Już niebawem na deskach Fredreum "Griga" spektakl Teatru Nowego z Krakowa

Gdzieś daleko w Rosji, w podupadłej chacie, przyjaciele z młodości - Griga, Sonia i Pietka, spotykają się po latach. Skomplikowane układy osobiste, różne drogi zawodowych karier, odmienne spojrzenie na świat oraz zwykły przypadek, sprawił iż od ostatniego spotkania tej pociesznej trójki minęło wiele lat... zbyt wiele. Powód dla spotkania – wydawałoby się - jest banalny: Griga obchodzi imieniny i zaprasza swych dawnych kompanów. Czy urodziny dawnego, wiele lat nie widzianego przyjaciela, są wystarczającym powodem dla porzucenia codziennych czynności i obowiązków? Bez wątpienia tak... tym bardziej że każdy z bohaterów znalazł się w sytuacji w której potrzebuje wsparcia. A tego nie udzieli lepiej nikt, od dawnych, sprawdzonych przyjaciół z prowincji... Spektakl rozpoczyna się od poetyckiego obrazu: przy stole siedzą Sonia, Pietka i Griga. Oświetla ich tylko ogień zapałki, słychać muzykę... Czyż można znaleźć piękniejsze wyznanie przyjaźni? Jednak przyjaźń Sonii, Pietki i Grigi, nie jest w spektaklu idealizowana. Wręcz przeciwnie- głównie w sposób żartobliwy, chwilami groteskowy, absurdalny, ale także podniosły, ukazane są skomplikowane relacje międzyludzkie. Wszystko dzieje się dynamicznie, od pierwszej zapałki odpalony zostaje lont wydarzeń, które w tym 70-minutowym spektaklu, wybuchać będą zgodnie z Czechowowską koncepcją teatru... a jeśli o tej mowa, to nie zabraknie oczywiście i nieśmiertelnego pistoletu - który zgodnie z założeniem rosyjskiego pisarza, pojawiwszy się na scenie, musi wystrzelić. I wystrzeli... tylko jak?